Użytkownik
Andreas napisał:
A jeśli o mnie chodzi to takiej kwestii jak podział obowiązków nie będzie. Wcześniej wspomniałem , że nie zamierzam wchodzić w żadne związki małżeńskie ,a tym bardziej obarczać się dziećmi. Nie moja bajka. Nie odczuwam takiej potrzeby.
Przyjdzie kryska na matyska!
Albo przyjdzie Kryśka do Matyska
Offline
Użytkownik
Nie te czasy żeby wszyscy mieli parcie na obrączkę. Mam kolegów zadeklarowanych kawalerów i mają się całkiem dobrze , nic nie zamierzają zmieniać. Nawet "dochodzących narzeczonych" nie posiadają czyli da się
Offline
Użytkownik
mgła_poranna napisał:
Andreas napisał:
A jeśli o mnie chodzi to takiej kwestii jak podział obowiązków nie będzie. Wcześniej wspomniałem , że nie zamierzam wchodzić w żadne związki małżeńskie ,a tym bardziej obarczać się dziećmi. Nie moja bajka. Nie odczuwam takiej potrzeby.
Przyjdzie kryska na matyska!
Albo przyjdzie Kryśka do Matyska
Żadna kryska nie przyjdzie na matyska. W dzisiejszym świecie głupotą jest płodzić dzieci.
Nie odczuwam potrzeby przekazywania swoich genów, wystarczy, że niektórzy rozmnażają się przekraczając wszelkie normy
Offline
Użytkownik
Andreas napisał:
. W dzisiejszym świecie głupotą jest płodzić dzieci.
Nie odczuwam potrzeby przekazywania swoich genów, wystarczy, że niektórzy rozmnażają się przekraczając wszelkie normy
Nie czuje sie głupia z tego powodu że mam dzieci. I normy tez nie przekraczam bo mam tylko dwoje.
Offline
Użytkownik
Nie rozumiem dlaczego to odbierasz tak osobiście?! To nie kierowane do Ciebie tylko piszę ogólnie.
Offline
Użytkownik
Masz jakieś chore te poglądy. Ludzie czasem pragną dzieci a nie mogą mieć a ty zakładasz że się nie zdecydujesz nigdy bo wg Ciebie 'to głupota rozmanażać się'.
Offline
Użytkownik
Podtrzymuję to co powiedziałem .Patrzę co się dzieje na świecie i uważam, że głupotą jest powoływać do życia następnego obywatela. Poza tym wyjaśniałem moje podejście do życia, zarabiam na siebie, odpowiadam za siebie, jak coś schrzanię to mam pretensję tylko do siebie i nie zamierzam obarczać się żoną bądź dzieckiem i musieć liczyć sięz czyimś zdaniem i uwzględniać ich w moich planach.
A poza tym nie chcę mieć nic co w razie ewentualnej straty sprawi mi ból, ot co.
Offline
Użytkownik
Masz mega egoistyczne podejście do życia. Ty, TY , Ty i nikt .
Offline
Użytkownik
No wręcz przeciwnie! Mam bardzo dojrzałe podejście do życia, moja decyzja wynika z głębokich przemyśleń i dogłebnej obserwacji świata.
Offline
Użytkownik
Andreas, pewnie Ci przejdzie z wiekiem Ale potrafię zrozumieć Twój tok rozumowania, bo też tak kiedyś miałam i po części nadal mam.
Offline
Użytkownik
Andreas napisał:
nie zamierzam obarczać się żoną bądź dzieckiem
A poza tym nie chcę mieć nic co w razie ewentualnej straty sprawi mi ból, ot co.
Ale w ten sposób omija Cię coś wspaniałego.
Offline
Użytkownik
Yocco napisał:
Andreas, pewnie Ci przejdzie z wiekiem Ale potrafię zrozumieć Twój tok rozumowania, bo też tak kiedyś miałam i po części nadal mam.
Moja mama też ma nadzieję, że z wiekiem zmienię poglądy, a ja nie sądzę. Dobrze mi tak jak mam!
Offline
Użytkownik
Ciekawe czy jesteś na tyle uczciwy i wszystkim kobietom z którymi sie spotykasz mówisz jasno żeby nie liczyły na ślub ani broń Boże dzieci.
Offline
Użytkownik
A jak to sobie wyobrażasz ? Jak poznaje jakąś dziewczynę to po przedstawieniu się ma od razu oznajmiać : nasza znajomość jest niezobowiązująca, nie będzie ślubu ani dzieci
Trochę głupio. A w ogóle to co Cię tak dotyka taka polityka Andreasa? Nie chce chłop żony to nie musi mieć.
A dzieci to faktycznie obowiązek i nie lada odpowiedzialność na całe życie.
Offline
Użytkownik
Przyzwyczajony jestem do takiej reakcji kobiet Moje deklaracje, że nie zamierzam się żenić ani rozmnażać sprawiają, że babeczki zamierzają udowodnić sobie , że mnie złamią i zmienię zdanie
Jestem urabiany powolutku , stosowana jest technika "powolnego gotowania żaby" ((jak podgrzewa sie wode wystarczająco powoli to żaba nie dostrzega różnicy i nie wyskoczy z garnka). Rzecz w tym że ja jestem szczęśliwym człowiekiem i nie zamierzam tego zmieniać!
Offline